To był dla mnie cud…Po prostu…Najpierw napisałam „Zezię” w kapciach i jak to zwykle u mnie bywa, w pośpiechu, a potem znalazłam ją w Empiku tak jak wielu z Was w to pochmurne niedzielne południe. Dziękuję, że chcieliście się ze mną zobaczyć. Dziękuję za wszystkie ciepłe i dobre słowa od Was i za prezenty, których kompletnie się nie spodziewałam. To było piękne!
Jutro po 8:20 w Dzień Dobry TVN relacja z podpisywania nowej książki o Zezi.